Widzicie te jaskrawo-żółte plamy na głowie węża? Są tuż za skroniami, stąd jego nazwa -zaskroniec. Wyglądem może nieco przestraszyć - samce mają do metra długości, a samice są jeszcze dłuższe. Choć złowieszczo syczą, to dla człowieka są zupełnie niegroźne.
Młode zaskrońce już wiosną wylegują się na okolicznych białowieskich drogach. Dorosłe są bardziej ostrożne, choć też lubią słońce. Uwielbiają wygrzewać się po zimowym śnie, a także pod koniec roku, gdy noce stają się zimne.
Spotykamy je najczęściej w lasach i łąkach, nieopodal zbiorników wodnych. Tutaj znajdą mnóstwo pokarmu. Choć zaskrońce nie są jadowite, to żaby, ryby oraz małe gryzonie muszą się mieć na baczności.Ten wąż to świetny pływak, a ofiarę chwyta zębami.
Gody zaskrońców stanowią przepiękny widok. Na kilkadziesiąt minut węże owijają swoje pokryte zielonymi łuskami ciała. Gniazdo zakładane jest w miejscach zapewniających ciepło. Idealnie sprawdza się kompost. W nim samice często składają jaja - czasem nawet trzydzieści. Młode wykluwają się pod koniec sierpnia. Są nieco grubsze od sznurowadła. Aby przetrwać zimową hibernację, muszą bardzo szybko nabrać sił.