Głośny werbel dzięcioła czarnego urozmaica zimową ciszę w Puszczy Białowieskiej. A w repertuarze ma jeszcze cały szereg innych dźwięków. I choć już z daleka słyszymy jego obecność, to nie sposób podejść bliżej niż na kilkadziesiąt metrów. Największy z polskich dzięciołów okazuje się przesadnie płochliwy.

Długość ciała dzięcioła czarnego mierzy 45 - 50 cm. Upierzenie jest jednolicie czarne. Płeć można rozpoznać po sporej, czerwonej czapeczce u samca oraz niewielkiej, czerwonej plamce z tyłu głowy samicy.

Długie, sztywne pióra ogonowe, a także ostre, stopy z czterema palcami zapewniają dobre podparcie na drzewie. Przy pomocy pokaźnego, twardego dzioba dzięcioł jest w stanie wykuć dziuplę w zupełnie zdrowym drzewie. Sam potrzebuje dość dużego lokum (nawet 60 cm głębokości), ale w związku z tym, że co roku buduje nową dziuplę, stare pomieszczenia z powodzeniem służą innym mieszkańcom puszczy. W opuszczonych kryjówkach dzięcioła czarnego, schronienie znajdą nie tylko ptaki, ale również wiewiórka, kuna, czy nietoperz.

Budowa dziupli rozpoczyna się w marcu, a w kwietniu samica już w niej wysiaduje do 6 jaj. Pisklaki przez pierwszy miesiąc pozostają w gnieździe, a potem, przez kilka tygodni mogą jeszcze liczyć na pomoc rodziców w zdobywaniu pokarmu.

Pokarmem jest to, co dzięcioł znajdzie na pniach drzew. Są to przede wszystkim mrówki, chrząszcze i larwy owadów.