Wiele podobieństw odnajdziemy w dziku do znanej wszystkim świni domowej. Nic w tym dziwnego, ten leśny mieszkaniec jest jej dalekim praprzodkiem. Dzik jest jednak dużo lepiej przystosowany do życia w naturze, stąd i jego wygląd też bardziej „dziki”.

Pokryte gęstą, ciemną szczeciną ogromne samce (potrafią warzyć nawet 350 kg), choć w Puszczy Białowieskiej prowadzą raczej samotny tryb życia, to mogą czuć się bezpiecznie. Pancerna wręcz skóra i ostre kły skutecznie odstraszają zapędy drapieżników, stąd nawet wilcze watahy zwykle omijają je szerokim łukiem.

Samice są nieco mniejsze, a z troski o potomstwo wybierają życie stadne. Niczym dziwnym jest więc spotkanie watahy złożonej z kilku loch i kilkunastu rozbawionych i hałaśliwych warchlaków. Młode przychodzą na świat w marcu. Samica karmi je w wyścielanych roślinnością legowiskach zwanych barłogami. Młode mają jaśniejszą sierść niż dorosłe, pokrytą charakterystycznymi pasami. Dopiero po pięciu miesiącach wyrośnie im nowa, brązowa suknia.

Samce dołączają do watahy w okresie zimowym - od listopada do stycznia, jest to bowiem czas huczki, czyli dzikich godów. Wśród donośnych kwików, dochodzi do przepychanek i awantur, tylko najsilniejsi zyskują prawo do rozrodu. Ciąża trwa u samicy od 120 do 140 dni, wówczas przychodzi na świat od 2 do 8 małych dzików.

Siła dzików tkwi nie tylko w budowie ciała, ale też w przystosowaniu do życia w naturze. Zwierzęta dysponują ogromną bazę pokarmową. Większość pokarmu (około 90 procent) stanowią rośliny. Żołędzie, pędy roślin, leśne owoce, grzyby - w dotarciu do leśnych smakołyków pomaga dzikom znakomity węch. Gdy są już na tropie przysmaków, z łatwością rozgrzebują dno lasu przy pomocy tzw. tarczy ryjowej. Znajdą tu nie tylko rośliny, ale również dżdżownice i małe gryzonie. Zimą dziki też chętnie skorzystają ze znalezionej w lesie padliny.