– Co wiesz o Puszczy Białowieskiej? – zapytałem ostatnio znajomego. – Prawie nic, po za tym, że to ostatnia pierwotna puszcza w Europie – odpowiedział płynnie. Wiedza większości Polaków kończy się na tym właśnie stwierdzeniu. Nic dziwnego – przez ostatnie dziesięciolecia hasło to niemal wtłaczano im do głowy. Pojęcia tego używano w reklamie przelewów internetowych. Znajdziemy je w angielskiej wersji Wikipedii w haśle opisującym Puszczę Białowieską. Pojęciem tym posługiwali się również naukowcy. W 2006 r. Tomasz Wesołowski (wybitny ornitolog) udzielił wywiadu czasopismu „Dzikie Życie”. Na pytanie dziennikarza o jego badania w „ostatnim fragmencie pierwotnej puszczy” naukowiec bez cienia wahania odpowiada: „To miejsce, gdzie możemy wejść i zobaczyć las ukształtowany bez udziału człowieka, nadal zmieniający się bez jego udziału lub z tylko minimalnym wpływem. W ten sposób możemy odbyć wycieczkę w przeszłość, zobaczyć Europę po okresie lodowcowym, ale jeszcze przed skolonizowaniem jej przez rolników. Wtedy las tak właśnie wyglądał”. W 2011 r. prof. Wesołowski pisał: „Dla biologii Puszcza Białowieska ma takie samo znaczenie jak teleskop Hubble dla astronomii czy laboratorium CERN w Genewie dla fizyków doświadczalnych. Jedyną różnicą jest to, że jeśli te urządzenia zostaną zniszczone, będziemy w stanie je odbudować, natomiast zagłada lasu pierwotnego będzie nieodwracalna”. To właśnie ten naukowiec ukuł publicystyczne stwierdzenia porównujące Puszczę do rafy koralowej, Wawelu, Filharmonii Narodowej, a nawet… języka polskiego. Mit o pierwotności puszczy jest przez niego nadal kolportowany, m.in. na stronach pracowni Biologii Lasu Uniwersytetu Wrocławskiego.

O Pierwotnej Puszczy pisał również urzędnik Komisji Europejskiej Przemysław Ogiński w liście do „Polityki”. Co ciekawe, mimo że sam stwierdził wtedy, że nie jest „ani biologiem, ani ekologiem”. Ale z ramienia KE to właśnie on miał oceniać działania leśników w Puszczy. Według obserwujących delegację leśników był totalnie głuchy na argumenty.

Niewygodna prawda
Jestem Państwu winien definicję lasu pierwotnego. Według encyklopedii leśnej jest to nic innego jak las ukształtowany przez przyrodę bez jakiegokolwiek udziału człowieka. „Cechą puszczy (lasu pierwotnego) jest dynamiczna równowaga poszczególnych czynników biologicznych oraz skład gatunkowy oparty na zasadach doboru naturalnego. W ramach tego samego gatunku utrzymują się osobniki najsilniejsze i najbardziej odporne, które usunęły słabsze drzewa. Dzięki temu las pierwotny wykazuje dużą odporność i duże przystosowanie do warunków bytowania. W tych warunkach istnieją tylko niewielkie możliwości pojawienia się klęsk żywiołowych, jak np. gradacji szkodliwych owadów” – czytamy w definicji. Nie sposób udowodnić tezy, że człowiek nie wpływał na procesy w Puszczy Białowieskiej. Według ostatnich badań ludzie są na tych obszarach od co najmniej 2 tys. lat. W ramach inwentaryzacji w Puszczy Białowieskiej, która rozpoczęła się w 2016 r., odkryto już 20 tys. różnego rodzaju obiektów archeologicznych. Odkryciem są również struktury liniowe (hałdy kamieni) o łącznej długości 300 km. – Wstępna hipoteza jest taka, że mamy do czynienia z dużymi połaciami terenów, na których znajdują się pozostałości pól lub miejsc, gdzie wypasano zwierzęta – mówił dr hab. Rafał Zapłata dla „Ech Leśnych”. To jedne z najstarszych badań aktywności ludzkiej, ale bynajmniej nie jedyne. Po puszczy biegnie 360 km torów kolejki wąskotorowej, której budowa rozpoczęła się w 1916 r. Służyła ona do wywozu drewna, które w sposób grabieżczy wycinano w czasach I wojny światowej (według różnych danych wycięto od 3,5 mln do 5 mln m sześc.) i w okresie międzywojennym (angielska firma Century wycięła 2,5 mln m sześc. drewna). Oczywiście cięto również w czasie i po II wojnie światowej. Podczas posiedzenia Trybunału Sprawiedliwości UE Lasy Państwowe przedstawiły mapę Puszczy Białowieskiej z uwzględnieniem miejsc, gdzie były podejmowane czynności za pomocą piły i siekiery w latach 1948–2017. Działaniami została objęta zdecydowana większość lasów, poza Białowieskim Parkiem Narodowym. Niepotrzebne mieszanie Mimo tych wszystkich działań człowieka Puszcza Białowieska zachwyca swoim bogactwem. Dlatego leśnicy nie obchodzą się z nią jak z każdym normalnym lasem gospodarczym. Ich działania skupiają się na aktywnej ochronie przyrody. Obecnie blisko 45 proc. Puszczy Białowieskiej jest wyłączona z jakiejkolwiek działalności człowieka. To największy od ponad 100 lat obszar. Jednocześnie tam, gdzie jeszcze do niedawna (do 27 lipca, gdy Trybunał wydał postanowienie zabezpieczające) leśnicy mogli działać, podejmowali aktywną ochronę przyrody, czyli wycinkę zarażonych przez kornika drzew. To jedyna skuteczna metoda walki z tym owadem, aprobowana również przez organizacje ekologiczne (niemiecki WWF). W świetle jednej z największych plag kornika drukarza czują się w obowiązku działać. Czy Komisja Europejska i ekolodzy zwiążą im ręce argumentami o puszczy pierwotnej? Mit powtarzany... Ekolodzy i zwolennicy tezy o puszczy pierwotnej tyle razy powtórzyli to kłamstwo, że w końcu sami w nie uwierzyli. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. 20 tys. obiektów Kurhany, smolarnie, potasowanie, ślady osad i pozostałości pól – to tylko niektóre z obiektów archeologicznych, które zachowały się na terenie PB. Najnowsze badania dowodzą, że ślady pól uprawnych są widoczne nawet na terenie Białowieskiego Parku Narodowego. Puszcza królów Puszcza znajdowała się pod szczególną ochroną polskich królów. Polowali w niej i dbali o to, by było tam co zabijać. Na łowy wielokrotnie wybierał się tam Władysław Jagiełło. Dwa polowania zostały opisane w „Kronikach Sławnego Królestwa Polskiego” Jana Długosza. Prezent dla bojarów Caryca Katarzyna wraz z synem Pawłem traktowali Puszczę jak łup wojenny. Podzielili jej terytorium między protegowanych, którzy wiele fragmentów PB wyrąbali. Doszczętnie został też wtedy wybity jeleń, a gatunek później reintrodukowano. Mikołaj II i siatka Za czasów carskich Puszcza Białowieska została podzielona na kwadraty o wielkości około 113 ha każdy (miarą były wtedy wiorsty kwadratowe). Kwadraty rozdzielały przecinki, które ułatwiały polowania. Pierwsze polowanie car zorganizował w roku 1860. Import zwierzyny W 1894 r. dla wygody carów wybudowano linię kolejową do Białowieży. Aby było na co polować, w XIX w. sprowadzano wielkie ilości zwierzyny z Kaukazu, m.in. łosie, daniele i jelenie. Puszcza została zmieniona w ogromny zwierzyniec. Wojenna wycinka Tragiczna dla historii PB była I wojna światowa, kiedy Niemcy prowadzili tu rabunkową działalność. Wojska niemieckie zajęły okolicę 17 sierpnia 1915 r. Do grudnia 1918 r., po zbudowaniu sieci kolejek wąskotorowych, wywieziono z Puszczy 5 mln m sześc. drewna. Żubry kończą żywot Ten symbol Puszczy Białowieskiej został też wytrzebiony. Prawdopodobnie ostatniego zastrzelono w 1919 r. Stado reintrodukowano w 1929 r. (m.in. zakupiono je w ogrodach zoologicznych w Szwecji i w Niemczech). Obecnie w polskiej części Puszczy żyje około 600 żubrów. Anglicy rabują W 1924 r. administracja Puszczy zawarła 10-letni kontrakt z angielską firmą Century na eksploatację drewna. Przedsiębiorstwo bezlitośnie wycinało lasy i nie dbało o pracowników. Decyzją Adama Loreta w 1929 r. zerwano z firmą umowę. Goering na polowaniu W okresie międzywojennym oczywiście również polowano. Miejsce to lubił Herman Goering, który bywał tu kilkakrotnie; chciał koniecznie upolować rysia. Nie udało mu się. Musiało go zadowolić 19 dzików, lis i 4 wilki.

Okres powojenny
W latach 1948–2017 obszary poza Białowieskim Parkiem Narodowym i wytyczonymi rezerwatami były objęte gospodarką leśną. Drzewa sadzono i wycinano. Wielu mieszkańców sadziło drzewa, a na terenie PB działał największy tartak w Europie.