Aby wykuć dziuplę potrzebny jest nie tylko twardy dziób ale również wiele godzin ciężkiej pracy. Efekt wart jest jednak trudu. Nawet gdy dzięcioł opuści już gniazdo, jego dziupla nadal będzie służyła innym mieszkańcom puszczy. Sowy, kuny i wiewiórki znajdą w nim schronienie jeszcze przez wiele lat.
Wykucie dziupli w zdrowym drzewie, to dla dzięcioła nie lada wyzwanie. Część gatunków, jak dzięcioł trójpalczasty, na swoją siedzibę wybiera więc martwe, spróchniałe drewno. Praca nad dziuplą postępuje w nim zdecydowanie szybciej. Dzięcioł łączy też przyjemne z pożytecznym. Rozkuwając drewno trafia na wydrążone przez owady korytarze, co za każdym razem stanowi świetny pretekst na przerwę w pracy. Ukryte w najgłębszych zakamarkach owady, ptak chwyta przy pomocy długiego języka zakończonego twardym ostrzem. Dzięki kleistej ślinie owad z łatwością przylepia się do języka i trafia prosto do ptasiego dzioba.
Choć drążenie w martwym pniu przebiega dość szybko, to powstała dziupla nie może uchodzić za trwałe lokum. Największy z dzięciołów - dzięcioł czarny, do budowy dziupli wyszukuje raczej zdrowych i dużych drzew. Nic dziwnego, pomieszczenia które wykuwa mają od trzydziestu do sześćdziesięciu centymetrów głębokości. Swoją pracę rozpoczyna już w marcu, a towarzyszą jej niosące się daleko po puszczy dźwięki donośnego bębnienia. Pokryty twardą masą rogową dziób porusza się z prędkością kilkunastu uderzeń na sekundę. Dzięcioł pracuje przy tym całym ciałem, co zwiększa siłę kłucia. Oparcie na drzewie zapewniają mu po dwa wysunięte do przodu i do tyłu palce zakończone ostrymi pazurami, a także bardzo silny ogon, który przejmuje cały ciężar ciała. Otwór prowadzący do dziupli musi mieć średnicę około 10 cm. Wejście prowadzi na początku trochę pod górę, tak aby woda nie wpływała w głąb dziupli, dopiero głębiej schodzi w dół. Praca nad dziuplą może się przeciągnąć nawet do czterdziestu dni. Aby przebiegała sprawniej w wykuwaniu bierze udział zarówno samiec jak i samica.
Dzięcioł pracuje równocześnie nad kilkoma dziuplami. Wydłubuje w korze otwory, a następnie odlatuje do następnych drzew. Zabieg ten jest celowy, gdyż w miejscu uszkodzonej kory pojawiają się grzyby, które rozkładają drewno. W przyszłości dzięcioł powróci do rozpoczętej pracy, która po działaniach grzybów będzie już o wiele łatwiejsza.
Dzięcioły co roku wykuwają nowe lokum. W przyrodzie nic się jednak nie marnuje. Gdy dzięcioł opuści dziuplę, staje się ona miejscem zamieszkania i zimowania dla wielu innych mieszkańców puszczy. Drzewo doskonale bowiem chroni zarówno przed mrozem jak i upałami. Wiewiórki zakładają w nich gniazda, a także magazyny żywności, zaś kuna leśna ma stąd doskonałą bazę wypadową do udanych polowań wśród koron drzew. W okresie letnim dziuple stanowią też doskonałą kryjówkę dla popielic i nietoperzy.
Z biegiem lat dziuple tracą na swojej atrakcyjności także dla ssaków. Rozwój grzybów, przenikanie wody, a także nieczystości pozostawione po kolejnych lokatorach powodują, że zwierzęta muszą szukać mniej zużytych miejsc. Bardziej zniszczone dziuple trafią zaś pod opiekę chrząszczy i mrówek.