Wiązówka błotna, ze względu na swój ładny zapach, służyła do odświeżania pomieszczeń. W tym celu rozkładano na posadzkach ukwiecone łodygi, by w następnym dniu je zamieść. Ponoć przyjemny zapach utrzymywał się długo po uprzątnięciu uschniętych roślin. Osobiście tego nie sprawdzałem, ale może ktoś z Was praktykował aromatyzowanie pomieszczeń takim właśnie sposobem? Napiszcie, jeśli macie takie doświadczenia.

AH