Leżąc na murawie mógłbym obserwować kwiczoły w nieskończoność. Jest to zresztą o wiele łatwiejsze aniżeli śledzenie ich w lesie. Tam są niezwykle ostrożne i o wiele łatwiej jest je usłyszeć niż zobaczyć.
Kwiczoły bardzo ciekawie zachowują się podczas żerowania na otwartej przestrzeni. Przeczesując trawę w poszukiwaniu drobnych bezkręgowców mają opuszczone skrzydła i podniesiony ogon. Raz po raz przy tym przyspieszają, tak jakby ktoś miał im zaraz ukraść sprzed dzioba upatrzoną ofiarę. Przypominają w swoim zachowaniu nieco zwyczajną domową kurę.
Autor: Artur Hampel