Zdobiące dno lasu, kwitnące przylaszczki, to jedna z pierwszych zapowiedzi nadchodzącej wiosny. Łagodna aura pozwoliła im zakwitnąć w tym roku o wiele wcześniej niż zazwyczaj.
Przylaszczki coraz częściej pojawiają się także na posesjach, traktowane jako roślina ogrodowa. Trudno się temu dziwić, bo nie tylko są ładne, ale na dodatek zakwitają wcześniej niż popularne w ogrodach krokusy. Dodatkową zaletą dla ogrodników jest fakt, że przylaszczki potrafią wykształcać kwiaty zarówno niebieskie, czy niebieskofioletowe, ale również białe. Takie też można spotkać w Puszczy Białowieskiej, choć nie jest to widok częsty, a wręcz bardzo rzadki. Należy jednak pamiętać, że jest to roślina trująca, zatem obchodźcie się z nią ostrożnie. 

Łacińska nazwa rodzajowa – hepatica, odnosi się bezpośrednio do wątroby. Przylaszczka znana bowiem była już zielarzom w zamierzchłych czasach i jak wiele innych roślin podlegała tak zwanej doktrynie podpisów. O co chodzi we wspomnianej doktrynie? Polegała ona na wykorzystaniu rośliny do leczenia schorzeń tych narządów, które swoim kształtem, a nierzadko też ubarwieniem przypominały wygląd danej rośliny. W dawnych czasach metodę tę uważano za racjonalną i prawdopodobnie też za skuteczną, gdyż miała ona zastosowanie przez wiele stuleci. Rozwój nauki zweryfikował ją jednak nie tylko jako mało skuteczną, ale wręcz zabójczą. O dziwo, nie w każdym przypadku tak się działo, stąd też zapewne popularność leczenia tą metodą przetrwała niemal do czasów nowożytnych.
A jak to się ma w przypadku przylaszczki? Podobieństwo liści przylaszczki do wątroby, wraz z czerwonawym zabarwieniem ich spodu, było przesłanką dawnych medyków do leczenia schorzeń wspomnianego organu. Okazuje się, że dzisiejsza medycyna potwierdza właściwości żółciopędne tej rośliny, czyli jest pomocna we wchłanianiu i trawieniu tłuszczów.
Przylaszczka pospolita jest jedną z ważniejszych roślin wskaźnikowych jeśli chodzi o typologię siedlisk leśnych. Jest wskaźnikiem dla lasu mieszanego świeżego (Lmśw) oraz lasu mieszanego wyżynnego świeżego (Lmwyżśw). W Puszczy Białowieskiej dotyczy to głównie grądów, również tych z udziałem świerka.

Autor: Artur Hampel