Nie tylko zieleń, to też powiew starodawnych dziejów naszej planety. Nie przez przypadek mówi się o widłakach, jako roślinach reliktowych. Wiele, wiele milionów lat temu, były na Ziemi tak powszechne, jak teraz drzewa i na dodatek znacznie większe niż obecnie. To między innymi pokłady węgla kamiennego powstały z widłaków i innych prehistorycznych roślin.

 

Wracając z jednej z puszczańskich wędrówek urzekł mnie piękny widok soczystej zieleni widłaków jałowcowatych, wyrastających pośród różnobarwnych mchów i tak cudowanie oświetlonych słońcem, że postanowiłem zatrzymać się przy nich na dłużej.
Dzisiaj widłaki nie osiągają niebotycznych rozmiarów, toteż żeby wczuć się w klimat dawnych dziejów Ziemi położyłem się i dopiero wówczas zacząłem robić zdjęcia.

Wraz z każdym kadrem zaczęła pracować wyobraźnia. Widłaki rosły do ogromnych rozmiarów, tak jak dzisiejsze dęby, a pośród ich gąszczu uwijały się owady i pajęczaki.  Niektóre nawet całkiem duże, jak choćby półmetrowa ważka.

To musiałaby być fascynująca era dla każdego entomologa i miłośników wszelkiego „robactwa”. Okres ten, to również czas panowania płazów.
Obecnie widłaki to niewielkie rośliny, a na dodatek niezbyt częste. Podobnie jest z widłakiem jałowcowatym, choć jeśli znajdzie ku temu korzystne warunki, wówczas rośnie łanowo.

Ech… przyjemnie puścić wodze fantazji i przenieść się choć na chwilę w myślach do karbonu, złotego okresu drzewiastych paproci, skrzypów i widłaków.

Autor: Artur Hampel