„Ćwierkanie ptaków w głogach brzmi,
Ich loty mróz powstrzymał.
Noc wchłania w siebie krótkie dni”
Co prawda dni ze śniegiem w Puszczy jak na lekarstwo, a słupek rtęci często sięga powyżej kreski zera, to mimo wszystko jest środek zimy ;)
Tak często słyszymy o zimowaniu zwierząt, metodach na przetrwanie niekorzystnych warunków. „Stary niedźwiedź mocno śpi...”, a czy zastanawialiście się kiedyś co robią wtedy rośliny? Jak one sobie radzą?
Są różne strategie przetrwania zimy. Część roślin zamiera w całości, pozostawiając po sobie jedynie nasiona, które wiosną skiełkują, stając się kolejnym jednorocznym pokoleniem. Inne wytwarzają niesamowite organy,przekształcone pędy i korzenie - na przykład kłącza, rozłogi, bulwy czy cebule i w ten sposób chowają się przed mrozem. Najczęściej zakwitają bardzo szybko, przed rozwojem innych roślin. Są też takie byliny, czyli rośliny wieloletnie, których pączki zimują na krótkich pędach,tuż przy powierzchni gleby, otulonych warstwą murszejących liści czy śniegu. Krzewinki natomiast mają zdrewniałe i trwałe pędy, którym niestraszny zimowy czas. Są niewysokie i naczęśćiej również częsciowo przykryte. Drzewa zrzucają liście a w blokach startowych ustawiają zimotrwałe pączki, które wiosną wystrzelą świeżą zielenią.