Jemioła od dawien dawna otoczona jest jakąś magiczną aurą. Ludzie na przestrzeni wieków wierzyli, że ma silne moce ochronne. Stosowano ją do rytuałów, wieszano przy domostwach, a nawet wkładano dzieciom do kołysek, by we śnie omijały je koszmary. Na wschodzie, w dzień Bożego Narodzenia gospodarze kładli ubitą jemiołę do uli, co miało zapewnić dużą ilość miodu. Czasem przystrajano nią weselny chleb, a zielem barwiono jajka na Wielkanoc. 

Jemiołę podawano także zwierzętom, na przykład krowom w połogu, aby zabezpieczyć je przed krwotokiem. W naturze jest chętnie jedzona przez jelenie, sarny, a nawet zające.

Z jemioły robiono też klej. Wykorzystywano do tego korę i lepkie owoce. 

Celtowie szczególnym kultem otaczali jemiołę wyrosłą na dębie, określając ją jako dar niebios, który miał przysparzać życzliwość bogów. Aby zachowała swoje nadzwyczajne właściwości należało ją jednak zbierać ostrożnie, żeby nie spadła i nie dotknęła ziemi.  

Również obecnie ścinamy jemiołę i ozdabiamy nią domy na Święta. Wiąże się z nią bardzo przyjemny, miłosny zwyczaj - pocałunek złożony w Nowy Rok pod jemiołą ma ponoć wyjątkową moc!