Z pewnością doskonale znacie tę roślinkę, a nawet posiadacie jej susz w swoich kuchniach. Mowa o lebiodce, którą potocznie nazywamy oregano. Wiedzieliście, że możecie ją znaleźć wybierając się do lasu, czy na łąkę?
Starożytni Grecy wierzyli, że lebiodka została stworzona przez Afrodytę. Wytwarzali z niej aromatyczny olejek, który miał przyciągać szczęście i odpychać wszelakie trucizny.
Zanim trafiła na polskie stoły, nasi przodkowie wierzyli, że ziele lebiodki działa przeciw czarom i odstrasza niebezpieczne zwierzęta. Nazywano ją macierzyduszką, ponieważ kąpielami z jej dodatkiem leczono choroby macicy. Była także używana do barwienia tkanin na jasnokarmazynowo.
Oprócz przyprawiania potraw, można z niej sporządzać napary. Pomocna jest w infekcjach górnych dróg oddechowych i niedogodnościach żołądkowych. Działa moczopędnie, bakteriobójczo oraz rozkurczowo na mięśnie macicy, co łagodzi bóle miesiączkowe.
Ciekawym jest fakt, że niegdyś jej ziele używano do leczenia histerii i erotomanii!