Bardzo często myszołowy mylone są z jastrzębiami. No zdarza się, bo jastrzębiem zwyczajowo nazywa się niemal każdego drapieżnego ptaka. Odróżnienie jednak myszołowa od trzmielojada, to już nie lada sztuka.

Ptaki są do siebie bardzo podobne nie tylko z wyglądu, ale również z wielkości i głosu. Kwilenie trzmielojada wydaje się być wprawdzie nieco bardziej subtelne i dźwięczne, ale to już tylko moje subiektywne odczucie, wy możecie mieć przecież odmienne zdanie.

Trzmielojady widuję od kilku lat jak krążą na niebie w tej samej okolicy. Gniazda nigdy nie szukałem, zresztą o wiele trudniej jest je znaleźć niż gniazdo myszołowa, no i niekoniecznie musi być założone na tym samym drzewie co poprzedniego roku. Są to bowiem ptaki wędrowne, na zimę odlatują w cieplejsze regiony naszego globu, by powrócić wiosną roku następnego.

Trzmielojady to ptaki arcyciekawe. Już samo ich menu wprawia w zdumienie. Jak sama już nazwa wskazuje, jego podstawowym posiłkiem są żądłówki, głównie osy, szerszenie i trzmiele. Pomimo usilnych starań nie udało mi się zarejestrować ataku na takie gniazdo, może kiedyś szczęście jeszcze dopisze, ale za to udało mi się zobaczyć jak trzyma w szponach jakiegoś węża. No właśnie. Trzmielojady prócz zajadania się wspomnianymi żądłówkami od czasu do czasu polują też na niewielkie kręgowce, a jak twierdzą badacze, zjadają także owoce.
Może teraz kilka słów o tym, jak rozpoznać trzmielojada spośród plejady ptaków drapieżnych, a przede wszystkim, jak odróżnić go od myszołowa.

Jedna z cech trzmielojada, która może rzucić się w oczy, to relatywnie mała głowa i jakby bardziej smukła budowa ciała. To powinno zwrócić waszą pierwszą uwagę. Następnie, o ile to możliwe, przyjrzyjcie się rysunkowi na skrzydłach i ogonie podczas lotu. Są one zazwyczaj wyraźnie prążkowane. Trzmielojady nie zawisają też w powietrzu jak myszołowy. Jeżeli już, to spokojnie krążą, by po jakimś czasie oddalić się lotem ślizgowym w obranym przez siebie kierunku.
Odróżnienie od siebie obu gatunków potrafi być naprawdę bardzo trudne ze względu na zmienność ubarwienia występującą zarówno u trzmielojada jak i myszołowa. Z pomocą może przyjść jeszcze jedna cecha, która zazwyczaj nie zawodzi podczas identyfikacji gatunku. Są to lotki pierwszego rzędu, a w zasadzie ich ciemne zakończenie. U myszołowa tworzą one szeroki pas, gdy dla odmiany u trzmielojada zaznaczone są na ciemno jedynie same końcówki lotek.

Młode ptaki dość długo znajdują się pod opieką rodziców. Miałem okazję podziwiać w Puszczy Białowieskiej całą rodzinkę, kiedy młode wykonywały jedne z pierwszych swoich lotów. Muszę przyznać, że widok taki potrafi nacieszyć oko nie tylko zapalonego ornitologa, ale każdego miłośnika dzikiej przyrody.

Cykl: "Wędrując po Puszczy". Autor: Artur Hampel