Bóbr jest już chyba dostatecznie przygotowany na zimę. Wydaje się bowiem, że podawaną w literaturze, górną granicę wagową trzydziestu kilogramów ma już przekroczoną. Pamiętajmy jednak, że bobry prowadzą całoroczny, lądowo-wodny tryb życia i w sen zimowy nie zapadają. 

Nasz bohater z niewielkiego zanurzenia doskonale kontroluje wszystko dookoła. Głowa przechodzi bezpośrednio w opływowy tułów, co znacznie pomaga w  prowadzonym trybie życia. Przez dłuższą chwilę intensywnie węszy i nasłuchuje, unosząc przy tym zabawnie przednie, krótkie kończyny. Obserwacji nie ułatwia gęsta, jesienna mgła.