Obiecałem, że o śluzowcach, zwanych też śluzoroślami będzie więcej. No i jest. Oto nasz kolejny „obcy”, czyli żyjąca istota z Puszczy Białowieskiej. Jest nim kędziorek mylny.

Tego śluzowca spotkałem tylko jeden raz w Puszczy Białowieskiej, ale nie sądzę, by był on jakąś spektakularną rzadkością. Po prostu trzeba mieć nieco szczęścia by go wypatrzeć. Owemu szczęściu mogą pomóc dwie cechy kędziorka - jaskrawy kolor w młodości, oraz fakt grupowego występowania.

Zobaczyłem go czystym przypadkiem, tuż przy leśnym dukcie. Wyrósł na martwym kawałku pnia, od jego spodniej strony. Minąłem go raz, w ogóle nie zauważając narośli. Dopiero w drodze powrotnej coś jaskrawego zamajaczyło pomiędzy gałęziami i roślinami zielnymi. Niewiele brakowało, a poszedłbym dalej, ale ciekawość okazała się silniejsza - co to może takiego być?

Niełatwo było się dostać, by zobaczyć z bliska, a tym bardziej wykonać fotografię. Zgarbiony, na czworaka, przedarłem się przez jakieś suche gałęzie i rosnące krzewy, by w dość niekomfortowej pozie zlustrować kolejnego śluzowca. Domyślacie się zapewne jak wielka była radość i satysfakcja z odnalezienia tego gatunku.

Powiem szczerze, że ci „obcy” zaczynają mnie wciągać i tak sobie planuję zupełnie odrębne na nie polowanie. Niektóre z nich same rzucają się w oczy, na dodatek z daleka. Są też takie, które trzeba naprawdę poszukiwać. One w Puszczy rozwijają się i rozmnażają, głęboko ukryte przed naszymi oczami. To właśnie skłania mnie, by wniknąć w mikroświat Puszczy Białowieskiej jeszcze bardziej i dostrzec to, co zazwyczaj umyka naszym oczom, a co z bliska i w powiększeniu jest prawdziwie fascynujące.

Cykl: "Wędrując po Puszczy". Autor: Artur Hampel