Bielik spotykany w Topile jest tu obecny co najmniej od czterech lat, wtedy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Kiedy przychodzę, widzę go zazwyczaj jak siedzi daleko na gałęzi wysokiego świerka i obserwuje obszar nad lustrem wody. Jest zawsze czujny. Nigdy świadomie nie zbliża się na odległość mniejszą niż kilkaset metrów. 

Tylko raz pozwolił na bliższe spotkanie. Zimą, w drugiej połowie lutego, uciekająca łania wbiegła na cienki lód, który załamał się pod przednią nogą. Uwięziona zamarzła na lodzie. Śmierć jednych daje szansę na przetrwanie innym, z takiej okazji skorzystał bielik, kruki oraz lis. Sytuacja sprawiła, że bielik stracił czujność i udało mi się podejść na nieco mniej niż 200 metrów. 

Bielik w Topile poluje na ryby i ptactwo jednak nie pogardzi każdą okazją do zdobycia pokarmu.

Autor: Wuev