Spotkanie z dorodnym bykiem zawsze robi ogromne wrażenie. Wrażenie tym większe, im mniejsza do żubra odległość.
Oczywiście ten wielki jak lokomotywa samiec żubra miał sobie za nic moją obecność. Skubał jakieś smakołyki i powolnie przemieszczał się pośród zwalonych pni. No nie powiem, przystanął również i tak przez chwilę się sobie przyglądaliśmy. Nie wiem co myślał żubr, jeśli myślał w ogóle, ale wiem o czym ja myślałem.
Nagłe spotkania z tak dużym i dzikim zwierzem powodują szybsze bicie serca, ale chęć zrobienia fotografii jest jednak silniejsza, niż pragnienie dość szybkiego oddalenia. Szybkiego, nie oznacza w panice, bo taki pomysł może okazać się bardziej pechowy niż słuszny.
Nie wiem jak inni wędrowcy, ale ja mam wrażenie ubytku tych zwierząt z Puszczy Białowieskiej. Oczywiście nie jestem wszędzie, nie jestem w każdym jej zakątku, ale tam, gdzie żubry licznie bywały jeszcze dwa, trzy lata temu, teraz ślad po nich niemalże zaginął.
Zastanawiałem się, czy nie wpłynął na to posusz świerkowy, który miejscami zalega w ogromnych ilościach. Lasy stały się silnie prześwietlone, a nawet niebezpieczne. Niemal codziennie obserwuję przewracające się świerki. Czyżby żubry unikały takich miejsc?
Wracając do spotkania z bykiem. Spędziliśmy razem kilka minut i dość wnikliwie obserwowałem, czy aby żubr nie jest poirytowany moją obecnością. No może trochę był, ale na szczęście nie na tyle, by mnie pogonić. Pozwolił mi nawet na całą serię zdjęć. W pewnym momencie chyba znużyła go moja obecność i dość żwawo odmaszerował w leśne ostępy.
Za każdym razem, gdy doznaję tak bliskiego spotkania z żubrem, odczuwam jego majestat. Niewątpliwie jest królem Puszczy i zasłużenie nosi to miano.
Można w Puszczy spotkać też byki, które cierpią na różne dolegliwości i stają się dość agresywne, a przez to niebezpieczne. Spotkanie z władcą jest przecież zawsze nieco ryzykowne, a z władcą szalonym ryzykowne wielokrotnie bardziej.
Wam zaś życzę podczas puszczańskich wędrówek równie ekscytujących spotkań, ale zawsze ze szczęśliwym zakończeniem.
Cykl: "Wędrując po Puszczy". Autor: Artur Hampel