Wystarczył ruch uszu i jedno spojrzenie, by nagle poderwała się do biegu. W kilka sekund, długimi susami uciekła nam z pola widzenia. Nic jej jednak nie groziło. Po chwili wróciła, a to co można było odebrać jako strach, okazało się zwykłą zabawą.
Wystarczył ruch uszu i jedno spojrzenie, by nagle poderwała się do biegu. W kilka sekund, długimi susami uciekła nam z pola widzenia. Nic jej jednak nie groziło. Po chwili wróciła, a to co można było odebrać jako strach, okazało się zwykłą zabawą.