Gdyby nie nagły ruch w trawie, być może byśmy go wcale nie zauważyli. Czyżby koziołek zafundował sobie odpoczynek? O nie, jego poranek jak widać jest niezwykle pracowity. Toaletę rozpoczął w pozycji leżącej, dokładnie wylizując bok i tylną nogę. Dalej względy bezpieczeństwa wymagały ponownego oglądu otoczenia. Po upewnieniu się, że łąka jest pusta i nie dochodzą z niej żadne niepokojące zapachy, można było przystąpić do dalszych czynności higienicznych. Tym razem w pozycji stojącej, rogacz skupił się na pielęgnacji całego grzbietu. Ech, można mu tylko pozazdrościć takiej elastyczności ciała.