Łąka powitała dzisiaj koziołka poranną mgłą. Na jej tle możemy przyjrzeć się nietypowym parostkom rogacza. Prawy jest ewidentnie krótszy od lewego. Wygląda tak jakby został obłamany. Czyżby to pamiątka po niedawnych godach? Być może do uszkodzenia doszło w starciu z konkurentem? A może naładowany hormonami, zbyt mocno uderzył w twardą gałąź. Trudno, stało się i tak tego nie rozstrzygniemy.
Różnice w budowie parostków, nie wynikają jedynie z mechanicznych uszkodzeń. Ich ostateczny kształt uzależniony jest od diety samca i jego kondycji zdrowotnej. Kozła o nieregularnych parostkach nazywamy myłkusem.
Niezależnie jednak od przyczyn tego zdarzenia, nie ma się co martwić. Już jesienią stare parostki odpadną, a później w ich miejsce wyrosną nowe - miejmy nadzieję, że tym razem regularne.