Podglądanie żubrów wymaga teraz dłuższych wycieczek. Stada pozostają w miejscach, gdzie jeszcze wody i pokarmu jest pod dostatkiem. Poszukiwania nie są łatwe, trzeba z mozołem przedzierać się przez wysoki szuwar. Choć żubry wyczuły moją obecność, nie oddalały się. W stadzie naliczyłem pięć cielaków. Nie chciałem jednak dłużej ich niepokoić i cicho odszedłem, by nie poczuły się zagrożone. Trzymajcie się żubrza rodzinko, oby deszcz spadł jak najszybciej, wówczas wszyscy odetchną z ulgą.

Wuev