Słoneczny czerwcowy dzień w lesie był nie do zniesienia. Setki, tysiące komarów miały ochotę pożreć żywcem każdego, który postanowił tego dnia przemierzać puszczańskie ostępy.

Wiatr niby kołysał koronami drzew, ale niżej, jakby go w ogóle nie było. Powietrze wydawało się „ważyć” tonę, z trudem wdzierając się do płuc, a pot spływał strumieniami.

Ulga przyszła dopiero po wyjściu z gęstwiny. Na polanie, nad rzeczką wiatr swobodnie docierał, dając wreszcie orzeźwienie, i co najważniejsze, przeganiając komary „gdzie pieprz rośnie”.

Jeśli łąka i woda, to musi też pojawić się także i ważka. Tym razem rzecz będzie o ważce rudej, do której podobne są jedynie dwie pozostałe ważki – płaskobrzucha i czteroplama.



Czy ważka ruda jest ruda? No nie tak do końca, nazwa wzięła się od jej twarzowej części i dotyczy w szczególności samic oraz delikatnego rudawego ubarwienia części użyłkowania skrzydeł u obu płci.

Młode osobniki ważki rudej, są…. niemal całe rude, z czarnym deseniem, Dopiero wraz z nabieraniem dojrzałości tracą to wyraziste rude wybarwienie.  Z wiekiem może też blaknąć rude użyłkowanie, a jedynie u samic pozostaje rude czoło po bokach, obok którego usadowione są oczy w pięknym, niebieskawym kolorze.
Po czym jeszcze można odróżnić ważkę rudą od pozostałych gatunków? Jedną z ważnych cech charakterystycznych jest zaciemnienie na końcach obu par skrzydeł. Są one mniej lub bardziej widoczne, ale zazwyczaj występują. Dopiero ta cecha wraz z pozostałymi pozwoli wam od razu na identyfikację gatunku.

Podglądanie tych ważek, to przyjemna i fascynująca chwila. Wybierają sobie niezbyt wysokie miejsca na swoje czatownie, a ich wielkość sprawia, że obserwacji możemy dokonywać z odległości, która nie płoszy owada. Przy odrobinie cierpliwości można podejść naprawdę blisko i delektować się widokiem polowania ważki na inne owady, nie tracąc niemal żadnego szczegółu z tego kulinarnego wydarzenia.

Ważka, którą spotkałem podczas mojej wędrówki, na łowieckie terytorium wybrała sobie skraj lasu sąsiadujący z rozległą polaną. Wydaje się, że to dla niej optymalne warunki do polowania. Do rozmnażania, jak każda ważka, potrzebuje natomiast wody. Nie każda  jednak preferuje takie same zbiorniki, ale o tym opowiem już przy innej okazji.

Cykl: "Wędrując po Puszczy". Autor: Artur Hampel