Szedł wolno całkowicie pochłonięty obserwacją łąki. Lis doskonale wiedział, że za chwilę czeka go prawdziwa uczta. Jeszcze kilka kroków i mysia nora została ewidentnie namierzona. Wśród niektórych myśliwych istnieje przesąd, że gdy polujący lis ma opuszczony ogon, łup przeszedł mu koło nosa. Na filmie widać jednak, że przesądom do końca ufać nie można. Nawet przy obfitym posiłku opuszczony ogon zupełnie mu nie przeszkadzał.