Jeść, jeść, jeść - krzyczy pisklak bociana czarnego. Czyżby rodzeństwo było sprytniejsze i przechwyciło cały obiad? Rodzice muszą się sporo natrudzić by wyżywić tak liczną rodzinę. Ledwo dostarczą kolejną porcję przysmaków, gdy już po chwili w gnieździe robi się ponowny rwetes. A ile przy tym hałasu! Najwyraźniej młode bociany nie podzielają zamiłowania rodziców do skrytego trybu życia.