Dzięcioł duży nie przestaje mnie zaskakiwać. To prawdziwy oportunista, który skorzysta z każdej okazji, by napełnić swój brzuszek. Wielu z nas utożsamia dzięcioły z lekarzami lasu. W poszukiwaniu pokarmu ptaki te sięgają jednak nie tylko pod korę drzew. Dzięcioł żywi się również roślinami, a konkretnie nasionami.
Tym razem, ku memu zaskoczeniu, para dzięciołów zajadała się tłustymi ważkami, które siedziały na liściach trzcin. Te z reguły płochliwe ptaki były tak zajęte zbieraniem pokarmu dla swoich dzieci, że zupełnie nie zwracały uwagi na moją obecność. Dzięki temu mogłem podejść na kilka metrów i przyjrzeć się im z bliska.
Dzięcioł, po schwytaniu ważki, przysiadał na pniu drzewa i pozbawiał owada skrzydeł. Dopiero tak przygotowany posiłek zanosił pisklakom na podwieczorek. Zapewne będą rosły jak na drożdżach po tak obfitym i bogatym w białko pokarmie.
Autor: Wuev