Świerki, które przez pięćdziesiąt lat rosły w bliskim sąsiedztwie, jeszcze w ubiegłym roku czarowały zielenią. Jak to wygląda dzisiaj? - sami mogą ocenić Państwo na zdjęciu.
Zanim jednak opadną pierwsze igły, drzewo wysyła szereg sygnałów ostrzegających o zaatakowaniu przez kornika drukarza. Jednym z nich jest widoczny na pniu rdzawy proszek, który zostawia po sobie chrząszcz wgryzający się w drewno. Co ciekawe, kolor brązowy trocinek charakterystyczny jest właśnie dla kornika drukarza. Jaśniejsze trocinki świadczą o żerowaniu innych owadów niż drukarz.
Drzewo próbuje się bronić przed atakiem szkodnika. Jego sposobem na owada, jest próba zalania go żywicą.
Systemy obronne, które sprawdziłyby się w normalnych warunkach, są niestety mało skuteczne przy tak ogromnej gradacji owada. Dlatego, już wkrótce po odsłonięciu kory, możemy obserwować korytarze pełne młodych, niedojrzałych jeszcze korników. Niebawem, część z nich zasiedli kolejne białowieskie drzewostany.