Kiedy pierwszy raz usłyszałem dobiegający z oddali głos, pomyślałem, że to młode dziewczyny głośno się śmieją i rozmawiają. W tym roku, nad stawy w Topile przyleciała para łabędzi wraz z trzema młodymi. Pamiętam doskonale - był marzec, a woda w stawie była jeszcze zamarznięta. Na początku trzymały się razem, teraz każde z młodych poszło w swoją stronę, a para którą widuję tu od czterech lat została na miejscu - dokładnie tam, gdzie na początku się spotkaliśmy. Ciekawe ile młodych w tym roku uda im się wychować? Z zainteresowaniem będę też wypatrywać w jakim składzie odlecą przed zimą, a w jakim powrócą na wiosnę.