Czyżby wilczy zwiadowca czaił się wśród ciemności? Raczej nie ma tam rysia. Ten, zamiast polować w otwartym terenie, woli zaatakować z zasadzki, wyskakując znienacka ukryty za drzewem.
Coś jednak wyraźnie zaniepokoiło samotnego jelenia. Nawet tak dobrze zbudowany kilkuletni dziesiątak ma się czego obawiać. Oddalony od chmary, ma mniejszą szansę w porę zauważyć zagrożenie, a zaatakowany przez watahę wilków, raczej nie zdoła się uratować.
Przednie badyle w lekkim rozkroku, a lewa noga delikatnie uniesiona. Ciężar ciała spoczywa na prawej stronie, w każdej chwili gotowy by poderwać do biegu krzepkie ciało.