Niby nic się nie dzieje, czyżby odpoczynek? Ależ skąd, to przygotowania do pojedynku. Trwa wzajemne szacowanie, czasem nawet pół godziny, a i tak podczas rykowiska wszystko ciągnęłoby się dłużej. Teraz, podczas zwykłego treningu, na popisy i przechwałki szkoda czasu. Dlatego też wzajemna ocena samców wydaje się bardziej pobieżna.

Rywale znają się doskonale, żyją w jednej chmarze. Wprawa jednak czyni mistrza, tak więc z uwagą przypatrują się kolegom, oceniając nawet wydzielany przez nich zapach. Ponoć są w stanie rozpoznać feromon strachu, gniewu, czy agresji. A co głównie decyduje o zwycięstwie? Czynników jest kilka: waga, kondycja, wielkość poroża i najważniejsze - doświadczenie. Gdy zawodnicy ćwiczą, reszta byków z ciekawością im się przygląda. Obserwacja to przecież także nauka. Za chwilę mogą się zmienić i do sparingu przystąpią kolejne byki.