Wokół gniazda krąży sroka zwyczajna. Choć czy na pewno taka zwyczajna? Zwyczajny ptak nie leci przecież tak jakby miał kłopoty z lataniem lub dopiero uczył się latać. Zwyczajny ptak nie myszkuje bez przerwy i nie stuka ludziom do okien. Nie jest też taki ciekawski i nie kradnie wszystkiego co błyszczy (tak mówią w okolicy). Ale to też ptak bardzo ostrożny i czujny. Sroka jest płochliwa, a przed człowiekiem po prostu ucieka. I jak to wszystko pogodzić? Ot, szalona wariatka…
Zajmijmy się jednak widocznym na zdjęciu gniazdem. Zazwyczaj umieszczone jest wysoko, 3-6 metrów w krzakach lub na drzewie, z dala od ludzi. Żaden inny ptak nie buduje gniazda z daszkiem i dwoma wejściami. To co jednak widzimy, to jedynie zewnętrzna warstwa. W środku jest misternie ulepione z błota, liści, piór i trawy gniazdo właściwe. To w nim srocza mama wysiaduje 6 jajek, z których po 17-19 dniach wyklują się małe pisklaki.