Niewielką chmarę spotykamy przy nocnym przemarszu na żerowisko. Jeszcze za wcześnie na wypas - jedna popędza drugą delikatnie trącając chrapami. W pewnej odległości podąża za nimi samiec, już na pierwszy rzut oka, nieco za stary na towarzystwo łań. W czasie jesiennych godów, to widok dość zwyczajny, ale teraz? Czyżby gdzieś zagubił swoją męską grupę? W żeńskiej chmarze wydaje się jednak w pełni zadomowiony.