Leżał częściowo zanurzony w wodzie, z ogromnego byka pozostały jedynie głowa, skóra i szkielet. W ostatnich dniach grudnia pracownicy Nadleśnictwa Hajnówka znaleźli w puszczy tuszę czteroletniego żubra.

Wokół pełno było wilczych śladów. Wataha musiała zagonić wycieńczone zwierzę aż do rozlewiska i dopiero tutaj udało się ostatecznie powalić olbrzyma. Oprócz odcisków łap, widoczne były również zadrapania w ziemi oraz pozostawione nieopodal odchody. W ten sposób wilki zaznaczają swój teren, sygnalizując innym drapieżnikom o swojej obecności.

Bardzo rzadko dochodzi do ataku wilków na żubry. Łupem białowieskich watah pada zaledwie 3 procent populacji żubrów. Najcześciej są to osobniki w podeszłym wieku, poruszające się z dala od stada, lub młodsze - schorowane, a przez to niezdolne już do skutecznej obrony.