Wśród wielu zalet letnich miesięcy, jest jedna poważna niedogodność. Pożądliwe krwi, wszędobylskie owady - tak samo dają się we znaki nam, jak i leśnym mieszkańcom. Proszę tylko przyjrzeć się tym fruwającym chmarom, wobec których przechodzący młody łoś tylko otrząsnął się, niecierpliwie strzygąc przy tym uszami. Aż przyspieszył kroku, by wejść czym prędzej do wody. Kierunek był słuszny, choć woda zbyt płytka - zanurzenie po szyję przyniosłoby z pewnością większy pożytek, podobnie jak często praktykowane przez jelenie, czy dziki kąpiele piaskowe.

Niektóre z jeleni i saren - zwłaszcza te młodsze, próbują pozbyć się owadów przez energiczny taniec z podskokami. Już nie raz dzieliliśmy się takimi nagraniami. A żubry? Żubry jak widać nie przebierają w środkach i brutalnie wyczesują z gęstej sierści nieproszonych gości. Grzebień też musi być odpowiednich rozmiarów, ot choćby niska gałąź, szorstki pień, czy jak tu - zalegające wywroty.