
Przed nami absolutnie wyjątkowe spotkanie z najrzadszym spośród dużych białowieskich, drapieżnych ssaków. A uwierzcie nam, wielu miłośników przez wiele lat stara się go dostrzec, marząc, by choć raz udało się im dostąpić takiej szansy. Widok rysia jest bowiem jedną z największych nagród, którymi może obdarować Puszcza Białowieska.
Ryś prowadzi wyjątkowo skryty tryb życia, jest wręcz mistrzem bycia niewidzialnym. W przeciwieństwie do innych zwierząt, nie zostawia po sobie też zbyt wielu śladów. Jego zachowanie bardzo różni się od zachowania choćby wilka, który nie tylko porusza się po terenie otwartym, wybierając leśne dukty, ale zostawia też w widocznych miejscach odchody, w ten sposób oznaczając teren.
Dla rysia sprzymierzeńcem jest noc i leśna gęstwina. Jedyne ślady, które teraz możemy odnaleźć to charakterystyczne zadrapania na drzewie. W spotkaniu z rysiem niewątpliwie sprzyjał nam czas. Koniec zimy jest jego okresem rui, a więc czasem poszukiwań partnera. Stąd też i nasze szczęście.