Zachowanie jeleni uzależnione jest nie tylko od pory roku, ale też zmian pogodowych. Zima wymusza na nich większą aktywność w poszukiwaniu pokarmu, którego jest w oczywisty sposób mniej. Z drugiej strony, wędrówki muszą być wyjątkowo dobrze zaplanowane, gdy każdy nadmierny ruch powoduje straty w energii. Życie w grupie trochę ułatwia ten trudny okres w życiu dużych białowieskich roślinożerców. W większe stada łączą się więc nie tylko samice z potomstwem, swoje męskie chmary zakładają również byki tuż po okresie rykowiska.

Wyjście z bezpiecznego, dającego schronienie lasu na otwarty teren zawsze oznacza dodatkowe ryzyko, tym większe w taką pogodę jak teraz. Ważnym zmysłem u jeleni jest węch, dlatego zazwyczaj ustawiają się pod wiatr, zbierając informacje z otoczenia. Silne podmuchy, z opadami drobnego śniegu w istotny sposób zakłócają ten proces. Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że na polanie, w takich warunkach spotkalibyśmy dojrzałego, samotnego byka. Znacznie łatwiej o spotkanie z chmarą młodszych jeleni, skuszonych potrzebą szybkiego zaspokojenia głodu.

Tam gdzie wiele zwierząt, tam i więcej zmysłów do oceny sytuacji. Zazwyczaj na otwarty teren pierwsze wychodzą młodsze byki, mniej doświadczone i ostrożne. Starsze w grupie dają młodzieńcom czas, sprawdzając nadal teren i pozostając nieco z tyłu, gdzie trochę przebiegle wyczekują na rozwój nieprzewidzianych zdarzeń. 

Zalety życia grupowego są jednak obustronne. Młodsi, choć mogą zapłacić wysoką cenę za swoją naiwność i nieustanne wyrywanie się na pierwszy plan, to jednak też korzystają na doświadczeniu i znajomości terenu starszych towarzyszy. Dzięki temu nie są narażone, na długie, chaotyczne poszukiwania pokarmu, uczą się na obserwacji starszych, a nie tylko na własnych błędach.