Ciekawe że kryjówka dorodnego byka, okazała się równocześnie terenem borsuczej rodziny. Wyloty tuneli znajdowały się tuż obok niego. Tymczasem dwa młode borsuki wyszły nad ranem badając swoje podwórko i z pewnością wyczuły obecność nocnego intruza. Łagodna zima sprawia, że zwierzęta wciąż mają w lesie pod dostatkiem pokarmu i nawet największe zimowe śpiochy, ani myślą o dłuższym odpoczynku.

A to już kolejne spotkanie borsuka i jeleni. Najwyraźniej drogi tych leśnych mieszkańców krzyżują się częściej niż moglibyśmy przypuszczać. Zazwyczaj, to z pozoru płochliwe jelenie przerywają wspólne kolacje, wkładając ciekawski nos, do znalezisk mniejszego sąsiada i zmuszając borsuka do odwrotu. Tym razem wszyscy w pełnej zgodzie zachowują bezpieczny dystans. Być może magia świąt udzieliła się nie tylko nam…