Świt nad Łutownią przyciągnął całkiem sporą, jak na samców, grupę. Zwłaszcza, że wśród nich sami „poważni” pretendenci do jesiennych godów, w tym zacnym gronie nie znajdziemy ani jednego młokosa. Wszystko odbywa się pod dyktat najsilniejszych byków, próba złamania zasad kończy się pogróżką racicami, co też widać już na samym początku filmu.
Rzeka jest w tym miejscu dość wąska i łatwa do pokonania. Nic dziwnego, że zwierzęta korzystają z okazji skracając sobie drogę między leśnymi kryjówkami, a bogatą w pożywienie polaną, a przy okazji mogą też zaspokoić pragnienie.