Przy wodopoju spotykamy imponującego byka. Szybko liczymy odgałęzienia na tykach – jest ich siedem na każdej stronie i już możemy być pewny, że to nasz dobry znajomy z ubiegłego roku. 

W Puszczy Białowieskiej trwa rykowisko. Środek dnia jest dla jeleni jedyną szansą na odpoczynek. Ogarnięte miłosnym szałem byki nie jedzą, ale piją wodę i to właśnie obecność wodopoju warunkuje miejsce odbywania samczych walk. Nasz czternastak jeszcze nie wygląda na zmęczonego, ale zachłannie pije wodę z leśnej rzeki. Wygląda pięknie, a od tarzania się w błocie ma już poklejoną sierść. Możemy domyślać się co tu się dzieje o zmierzchu, gdy na polanie poroża krzyżują czworonożni mocarze. Za kilka godzin ciszę panującą w tym miejscu znów przerwą głosy jeleni - donośny łoskot tyk i racic uderzających o ziemię.