Druga połowa lata przyniosła wysokie temperatury i sporadyczne, niewielkie opady deszczu. Takie warunki spowodowały, że wody w puszczańskich rzekach jest coraz mniej. Nie tylko zwierzęta mają utrudniony dostęp do wodopojów, rośliny również reagują na stres spowodowany niedoborem wody, drzewa zrzucają przedwcześnie liście, a mniejsze rośliny po prostu więdną.
Duży problem mają bobry. Ich dotychczasowe żeremia i nory przestały spełniać rolę bezpiecznych
schronień, a w poszukiwaniu kryjówek narażają się na ataki drapieżników, w szczególności wilków.
Poziom wody w stawach w Topile obniżył się o kolejny metr. Ptactwo wodne gromadzi się w części południowo-wschodniej gdzie ubytki są najmniej widoczne. Tutaj deszcz jest na wagę złota, jeśli sytuacja nie zmieni się w najbliższym czasie zagrożone będą także ryby.
Długotrwały niedobór wody pochodzącej z opadów wpływa w dalszej perspektywie na obniżenie poziomu wód gruntowych, to zaś pogorszą kondycję drzew, w pierwszej kolejności tych najwrażliwszych, jak świerk, którego kondycja oraz żywotność i tak już znacznie spadła.