Od połowy lata, łąki i pobocza leśnych dróg mienią się jaskrawą żółcią roślin o sztywnych, wysokich łodygach. Żółto kwitnące kwiaty to wrotycz pospolity, roślina o wręcz magicznych właściwościach. Drobne koszyczki kwiatów zebrane są w baldachy, które dumnie wyprężone układają się w całe łany. Widok słonecznych kwiatów rozwesela serce, barwa jest intensywna, ale ciepła i szczególnie pięknie prezentuje się w popołudniowych promieniach słońca.  

Wrotycz pospolity od dawna znany był medycynie ludowej jako środek zwalczający robaki i insekty, a zewnętrznie wciąż stosowany jest do leczenia niedoskonałości skóry i pomaga w przypadku trudno gojących się ran. Starożytni zaś używali wrotyczu do balsamowania zwłok. 

Dziś ze względu na odkrytą w roślinie obecność tujonu, zaleca się wyłącznie stosowanie zewnętrzne. 

Ilekroć mijam wrotycz, myślę o jego innych właściwościach, bo wiedzieć trzeba, że roślina ta była również używana do zwalczania czarownic i demonów. Dziś czarownic nie ma tak wiele jak w dawnych czasach, myślę sobie jednak nie zaszkodzi zerwać kilku baldachów i powiesić w domu…

Wuev