Godziny wieczorne, to idealna pora na obserwację żubrów, zwłaszcza na łąkach okalających rzekę Perebel. Już w oddali dostrzegłem nienaturalnie ciemną plamę, a wystarczył teleobiektyw, by przypuszczenia okazały się trafne. Dorodny byk wychylił głowę, a ja powoli zmierzałem w jego kierunku. Chwilę później pokazały się jeszcze trzy dorosłe samce, a za nimi młode, tegoroczne cielaki. Cztery ciekawskie maluchy od razu zwróciły na mnie uwagę. Pochód zamykały samice, aż cała gromada przeszła przez drogę.
Przeczuwałem, że po chwili wyjdą z lasu na łąkę, gdzie wracały na posiłek. Przykucnąłem za krzakiem i czekałem na rozwój wydarzeń. Słychać było jak poddenerwowane byki głośno chruczą. Sierpień to czas żubrzych godów. Buzujące hormony u samców sprawiają, że zwierzęta stają się bardziej ruchliwe i agresywne. Zdarza się, że dorosłe byki przeganiają młode od matek. Tak było i tym razem. Pierwsze na łące pojawiły się uciekające młode, tuż za nimi samce, na końcu wyszły dopiero krowy.
Cielaki natychmiast szukały matek i łapczywie piły mleko. Całe stado żerowało na łące około piętnastu minut, po czym wróciły w gęstwinę. To ostatni moment, by obserwować żubrzą rodzinę w komplecie. Niebawem samce odłączą się od grupy, by wieść życie w pojedynkę lub w niewielkim towarzystwie kompanów.