Obfite opady i wysoka temperatura sprawiają, że coraz liczniej pojawiają się owocniki grzybów jadalnych. Warto więc przypomnieć wszystkim miłośnikom grzybobrania, że spośród wielu gatunków grzybów jest jeden, którego spożycie może skończyć się śmiercią. Muchomor zielonawy, zwany również sromotnikowym, to najbardziej trujący grzyb naszych lasów. Spożycie jedynie trzydziestu gram tego grzyba może zabić dorosłego człowieka.

Spotkać go można także w Puszczy Białowieskiej, głównie w lasach liściastych i mieszanych, gdzie tworzy związki mikoryzowe przede wszystkim z dębem. Jak uniknąć pomyłki podczas zbioru? Są przynajmniej trzy cechy wyróżniające tego truciciela. Muchomor ma pierścień (zazwyczaj biały) na trzonie, tuż pod kapeluszem. Drugą cechą jest obecność pochwy znajdującej się na zgrubiałej bulwie ukrytej w ziemi. Przyjrzyjmy się też uważnie kapeluszom, na których znajdziemy  układ promieniście ułożonych włókienek.

Niech nie zwiedzie grzybiarza przyjemny zapach i smak tego grzyba. Muchomor zielonawy mylony bywa z pieczarkami, bo gdy jego kapelusz wystawiony jest na słońce, może wydawać się jasnobiały. Łatwo też pomylić go z gąską zielonką i gołąbkiem zielonawym, choć one nie posiadają pochwy i pierścienia.

Nie sugerujmy się, że niektóre zwierzęta zjadają muchomora bez żadnych dolegliwości. Są wśród nich ślimaki i owady. U ludzi leczenie zatrucia muchomorem jest bardzo trudne i wiąże się niejednokrotnie z koniecznością przeszczepu organów.

Zwracajmy szczególną uwagę na dokładne rozpoznanie gatunków. Kierujmy się zasadą, że jeśli nie jesteśmy pewni to nie zbieramy.