Najpierw tylko donośny rwetes i ruch gałęzi, jakby krzewy nagle zyskały dodatkową moc, albo miały zamienić się w leśne potwory. Wiadomo przecież, że w ciemności, to wyobraźnia potrafi podpowiedzieć niesamowite wręcz scenariusze. Świecące punkciki oczu, które pobłyskiwały wśród gęstwiny liści, zdradzały jednak obecność wielu figlarzy. Nie było zresztą czasu na dalsze domysły, bo już za chwilę wyskoczyły spod krzaka niemal jak wystrzelone z procy, jeden przez głowę drugiego, lądując niezręcznie w trawie. Borsuki w nocy odzyskują swój wigor i chęć do zabawy, zwłaszcza, że w ciągu dnia upały dają się tego lata bardzo mocno we znaki. Oczywiście to co przyjemne da się połączyć z bardzo pożytecznym. Przy okazji zabawy borsuki znajdują w wysokich trawach ulubione przekąski.