Pewien intruz pojawił się dzisiaj w przydomowej, borsuczej piaskownicy. Kuna bezczelnie myszkuje po wszystkich zakamarkach, zaglądając nawet do środka tuneli. Jej żywiołowy temperament musiałby też zapewne zirytować spokojnych z natury mieszkańców tej parceli. Tym bardziej, że próżne jej starania, nie ma mowy, by na podwórku borsuk przechowywał resztki pożywienia. W przeciwieństwie do bałaganiarskich lisów, borsuki bardzo dbają zarówno o czystość nory, jak i porządek obejścia.