Wilcze grupy rodzinne są bardzo przywiązane do swojego terytorium, a granice oznaczają zapachem (moczem i odchodami), a także zadrapaniami. Intruzi, wchodząc na obcy teren, otrzymują informację o gospodarzach - jaka ilość wilków to miejsce zamieszkuje, jakiej płci i w jakim wieku. Zdarza się jednak, że obce watahy, mimo niebezpieczeństwa, wchodzą sobie w drogę, zazwyczaj wtedy, gdy jednej z rodzin brakuje pożywienia. Dla obu rodzin jest to stresujący okres.
Wieloletnie obserwacje pozwalają także i nam ocenić, kto jest na znajomej polanie gościem, a kto gospodarzem. Osiem wilków szybkim krokiem penetrowało nowe miejsce. Jeden miał uszkodzoną sierść, szedł ostatni, najprawdopodobniej zarażony świerzbowcem.
Takie odwiedziny zazwyczaj nie trwają długo, na jakiś czas zostawiają jednak niepokój wśród „lokalsów”. Przywiązana do miejsca wataha intensywniej znakuje swój teren, a nocą słychać przeciągłe wycie.