Ulubione przysmaki jeleni pokryła gruba warstwa śniegu, zima to prawdziwy test na przetrwanie dla wielu roślinożerców. Jednak nawet jelenie mają swoje sposoby na przetrwanie tych trudnych, mroźnych tygodni. Najsilniejsze, doświadczone byki poradzą sobie w pojedynkę i to bez większych problemów. Młodsze i słabsze muszą szukać oparcia wśród innych towarzyszy niedoli, dlatego łączą się w większe stada.

Nie bez powodu, zwłaszcza zimą, jelenie poruszają się po puszczy w większych chmarach. Życie w stadzie ułatwia przetrwanie. Więcej par czujnych oczu może szybciej dostrzec niebezpieczeństwo, zwłaszcza w trakcie posiłku na otwartej przestrzeni. Podstawową bronią jeleni jest prędkość. Im szybciej zareagują na obecność drapieżnika, tym większa szansa na ucieczkę.

Doświadczone zwierzęta doskonale wiedzą gdzie znajdą pokarm, a gdzie najlepsze schronienie. Łanie poruszają się w większych grupach rodzinnych, nad którymi opiekę roztacza licówka - najstarsza, najbardziej doświadczona z samic. Wyczulona na zagrożenia, doskonale orientuje się w topografii terenu, zna nie tylko zasobne w pokarm miejsca, ale również sprawdzone przesmyki, którymi prowadzi stado.

Sen jeleni jest bardzo krótki. Zimą zwierzęta odpoczywają tuż przed wschodem słońca, naukowcy szacują, że „głęboki sen” jelenia może trwać niewiele ponad godzinę. Jak to możliwe, że kilkadziesiąt minut wystarcza jeleniom na odzyskanie sił? Otóż w trakcie odpoczynku jelenie znacznie spowalniają metabolizm - serce pracuje wolniej, a temperatura obniża się o kilka stopni. Jest to więc krótki, ale też bardzo intensywny czas regeneracji.

Miejsca odpoczynku nie są przypadkowe. W trakcie snu jelenie stają się przecież niezwykle łatwym celem dla drapieżników. Zaskoczone przez watahę nie miałyby najmniejszych szans na ratunek. Doświadczone zwierzęta potrafią jednak dość sprytnie zaplanować postój. Wybierają do tego drągowiny, czyli takie lasy w których podszyt spełnia funkcję alarmową. Nie da się tu przejść bezszelestnie. Trzaskające pod naciskiem łap suche gałęzie szybko zdradzają obecność nieproszonych gości. Najlepiej, gdy miejsca te sąsiadują jeszcze z otwartą przestrzenią łąk i polan, dzięki czemu przestraszone zwierzęta mają szansę nie tylko na „pobudkę" ale również na sprawną ucieczkę.