Choć gile są z nami przez cały rok, to najłatwiej je obserwować właśnie zimą. Dlaczego? Bo w okresie lęgowym oraz gdy pokarmu jest pod dostatkiem, te drobne ptaszki, wielkości wróbla wyjątkowo cenią sobie prywatność i unikają spotkania z człowiekiem. 

Inaczej jest teraz. Zimą wręcz ściągają na siebie uwagę żywym ubarwieniem. Zaglądają też chętnie do karmników, a o najlepsze przysmaki potrafią upomnieć się swym krótkim dziobem. O choćby jak tu, odpędzając sikorkę.

Gil jest tak bardzo charakterystyczny, że nie sposób pomylić go z innym gatunkiem. Jego okrągłą sylwetkę przykrywa szary „płaszczyk” i czarna „czapeczka”. Pierś i brzuszek kontrastują żywą czerwienią - zwłaszcza u samczyków. Panie noszą nieco bardziej stonowane barwy, zastępując jaskrawą czerwień spokojniejszym brązem.