Las powoli budzi się z zimowego letargu. Wciąż jest mgliście i szaro, ale przynajmniej nie tak cicho, jak przez ostatnie tygodnie. Wreszcie można wsłuchiwać się w dochodzące nieśmiało dźwięki, próbując odgadnąć śpiewaków. Pierwsze, wyszukane melodie skomponowane przez rodzinę drozdowatych, którym na dodatek towarzyszy „perkusja dzięcioła”, przerywa naraz brutalne trąbienie. Czy ja dopiero co wspomniałem o „nieśmiałych dźwiękach”? Któż to teraz? Raz już przecież daliśmy się oszukać żurawiom, które w tym roku nieoczekiwanie wcześniej zaskoczyły powrotem. Tym razem, to jednak nie żurawie, więc już na pewno wiecie kto - no przecież, łabędzie krzykliwe! Ptaki wędrują na niewielkie odległości, szukając najlepszych warunków do życia. Znajdują je na łąkach, korzystając z roztopów i okresowych rozlewisk, a ten harmider, to zapewne ich okrzyk radości. Wiosno wracaj, czekamy!