Samotny bielik oddalił się od ulubionego, nadwodnego rewiru. Zima wymusza na drapieżniku znacznie większą kreatywność w poszukiwaniu pokarmu. Żywi się nie tylko tym co sam upoluje, ale równie chętnie sięga też po padlinę, w tym resztki pozostawione przez wilki. O te zdobycze toczy walkę z innymi padlinożercami, szczególnie widowiskowe pojedynki zdarzają się z krukami.

Teraz najczęściej obserwujemy bieliki w pojedynkę. Są niezwykle czujne i łatwo je spłoszyć, dlatego tak bliskie spotkania należą do rzadkości. Jednak już wczesną wiosną bieliki będą łączyć się w pary, a na niebie rozpoczną widowiskowe, godowe tańce.