Bobry nie zapadają w sen zimowy, dlatego już od jesieni zbierają pokarm. Magazyny żerowe muszą być ulokowane w pobliżu żeremia, tak aby przy niesprzyjających warunkach pogodowych dostanie się do zapasów było możliwie bezpieczne i łatwe.
Zamarznięte tereny podmokłe, które upodobał sobie nasz bohater, pozwalają teraz podejść nieco bliżej do jego siedziby. Na spotkanie oczywiście nie ma żadnych szans, większość doby bóbr spędza ukryty w żeremi, ograniczając swoją aktywność do minimum. Pokarm uzupełnia zazwyczaj po zmroku.
Nie będziemy czekać do nocy, ale możemy przynajmniej obejrzeć ślady bobrzej aktywności. Są nimi poobgryzane drzewa i gałęzie przygotowane do zimowej konsumpcji. Woda działa na gromadzone zapasy niczym idealna chłodziarka, zwierzęta muszą umieścić pokarm w takich miejscach, by nie odpłynął wraz z nurtem. Gdy mróz odpuszcza, bobry pozwalają sobie na nieco dłuższe wycieczki, korzystając ze świeżych pędów okolicznych drzew.